W najbliższą niedzielę, 22 czerwca, mieszkańcy gminy Głubczyce staną przed urnami, aby zadecydować o przyszłości lokalnego samorządu. Odbędzie się referendum odwoławcze, które może zakończyć kadencję burmistrza Adama Krupy oraz obecnej Rady Miejskiej. Zgodnie z przepisami, od północy z piątku na sobotę, czyli z 20 na 21 czerwca, rozpoczyna się cisza wyborcza.
To już drugie referendum w gminie w tym półroczu i kulminacja wielomiesięcznego sporu między częścią mieszkańców a lokalnymi władzami. Stawka jest wysoka – wynik głosowania może całkowicie przemodelować lokalną scenę polityczną i otworzyć drogę do nowych wyborów.
Konstytucyjne prawo obywateli w obliczu ważnej decyzji
Referendum odwoławcze to jedno z podstawowych narzędzi demokracji bezpośredniej, gwarantowane przez Konstytucję RP. Daje mieszkańcom możliwość bezpośredniego wyrażenia opinii o swoich przedstawicielach. Aby referendum było wiążące, udział w głosowaniu musi wziąć co najmniej 5314 osób – to 3/5 liczby głosujących w ostatnich wyborach samorządowych (wówczas do urn poszło 8869 głubczyczan). Jeśli większość głosujących opowie się za odwołaniem władz, burmistrz oraz cała Rada Miejska zostaną zdymisjonowani, a w ciągu trzech miesięcy odbędą się przedterminowe wybory.
Zarzuty wobec władz: Bezczynność, nadmiar urzędników i… antydemokratyczne działania
Komitet referendalny nie kryje rozczarowania rządami obecnych władz. Wśród głównych zarzutów wymienia się:
- nadmierną liczbę stanowisk w administracji (12 komisji problemowych i trzech wiceprzewodniczących Rady Miejskiej),
- nadmierne wydatki na diety radnych,
- brak realnych działań na rzecz rozwoju gminy,
- nierówne traktowanie sołectw,
- brak działań w zakresie pozyskiwania inwestorów,
- oraz ogólną bezczynność i brak realnego kontaktu władz z mieszkańcami.
Danuta Dobroczyńska-Wierzgacz, pełnomocnik komitetu, podkreśla, że gmina nie rozwija się, lecz „zwija”, a głos obywateli jest ignorowany, co pokazała m.in. sprawa farm wiatrowych. Komitet alarmuje również, że samorząd działa dziś w sposób „antydemokratyczny”.
Bojkot referendum i kontrowersje wokół frekwencji
W ostatnich dniach na terenie całej gminy ruszyła szeroko zakrojona akcja zniechęcająca do udziału w referendum. Setki plakatów, banerów i tysiące ulotek nawołują do bojkotu głosowania. Członkowie komitetu referendalnego twierdzą, że to zorganizowana akcja władz gminnych z udziałem burmistrza Adama Krupy, który wprost wzywa do pozostania w domu. Uważają to za próbę odebrania mieszkańcom prawa głosu.

Burmistrz Adam Krupa wielokrotnie podkreślał, że ustawa referendalna daje prawo mieszkańcom do wyrażenia swojego zdania, jednak wierzy w mądrość mieszkańców i liczy na właściwą ocenę jego pracy dla dobra gminy. W ostatnich wyborach samorządowych burmistrz Krupa uzyskał 4380 głosów (50,46%), co dało mu zwycięstwo w pierwszej turze. Komitet referendalny wskazuje jednak na niewielką różnicę głosów (zaledwie 79 głosów więcej niż łącznie jego kontrkandydatki) oraz kontrowersje wokół bardzo wysokiego poparcia dla burmistrza w głubczyckich Domach Pomocy Społecznej (80-90%).
Wsparcie spoza gminy i decydująca niedziela
Do udziału w referendum zachęcali również posłowie Kamil Bortniczuk (PiS) i Paweł Kukiz (Kukiz’15), którzy w piątek zorganizowali konferencję prasową w Głubczycach. Podkreślali oni, że mieszkańcy najlepiej znają sytuację w gminie i powinni zadecydować, czy obecna władza spełnia ich oczekiwania. Zaznaczali, że zbyt wysokie progi frekwencyjne w referendach są często wykorzystywane przez lokalne władze do ich unieważniania, a absencja jest milczącym wsparciem dla każdej władzy, która nie musi tłumaczyć się przed obywatelami.
Potencjalne zmiany w Radzie Miejskiej i polityczna giełda nazwisk
Na dzień dzisiejszy Rada Miejska w Głubczycach składa się z 21 radnych. Zgodnie z danymi demograficznymi, gmina Głubczyce liczyła na koniec 2023 roku 20 075 mieszkańców. Spadek liczby ludności poniżej progu 20 000 mieszkańców (tendencja systematyczna) skutkowałby zmniejszeniem liczby mandatów w Radzie Miejskiej z 21 do 15 i wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych, co znacząco zmieniłoby strategię kampanii wyborczych.
W przypadku odwołania burmistrza i Rady Miejskiej, spekuluje się o wielu potencjalnych kandydatach na urząd burmistrza. Wśród nich wymienia się m.in. Rafała Zwarycza (przewodniczący Rady Miejskiej), Justynę Zielińską (radna PiS), Elżbietę Słodkowską (radna poprzedniej kadencji), Mariusza Mroza (były wiceburmistrz), Piotra Soczyńskiego (prezes Centrum Terapii Nerwic), Sylwię Trzebuniak (dyrektorka MOK w Baborowie) czy Pawła Buczka (radny).
Nie tylko osoby, ale styl rządzenia
Referendum to nie tylko głos „za” lub „przeciw” konkretnym osobom. To ocena stylu rządzenia, sposobu podejmowania decyzji, relacji z mieszkańcami i otwartości samorządu. W tle są też głębsze pytania: czy władza wsłuchuje się w głos obywateli? Czy opozycja ma realny wpływ na kształtowanie życia publicznego? Czy mieszkańcy czują się reprezentowani?
Wszystko wskazuje na to, że 22 czerwca będzie dniem, który zdecyduje o przyszłości Głubczyc. Czy mieszkańcy zdecydują się skorzystać z przysługującego im prawa? Czy frekwencja osiągnie wymagany próg? Na te pytania odpowiedź poznamy już w niedzielny wieczór.
Share this content: